Po dokładnym zlikwidowaniu biwaku i uporządkowaniu terenu (zasypany i wyrównany, przykryty darnią dół na śmiecie i latryna, zagaszony ogień i popiół przysypany piaskiem, zebrane papierki, niewykorzystany chrust na ogień złożony na skraju lasu w porządny stos) zbieracie się w szyku. Jeszcze sprawdzenie, czy wszystko zebrane i sygnał do odmarszu! W drodze pod żadnym pozorem nie wolno oddalać się od grupy, „wyskakiwać“ po zakupy itp. Powrót. Doświadczeni wędrowcy patrząc na powracających z wycieczki oceniają zarówno jej przebieg, jak i uczestników. Złe wystawilibyście sobie świadectwo, gdybyście powracali „rozklejeni1, ledwie powłócząc nogami zapominając o obowiązującej harcerski zastęp werwie. Oczywiście po całodziennym ruchu na powietrzu wszyscy jesteście zmęczeni i czasem trzeba sporo wysiłku, aby sprężystość i porządek zachować do końca. Ale przecież to wycieczka harcerska. Po dojściu na miejsce komenda: „rozejść się!“.
