W kulturze fizycznej, a nade wszystko w rekreacji i turystyce, upatrywano, szczególnie pod koniec XX wieku, nadziei na możliwość łagodzenia antynomii natury i kultury. Rozwój obydwu tych obszarów kultury fizycznej nie zawsze to łagodzenie potwierdza. Teoria rekreacji obrasta w opracowania opisujące różnorodne bariery przed spontaniczną aktywnością fizyczną, stwierdzające jej nikłą recepcję do stylu życia współczesnego człowieka. Wydaje się, że coraz bliżej jesteśmy smutnej konstatacji, iż suma barier przed rekreacją w życiu człowieka nie zmienia się, zmienia się jedynie ich struktura. Nie tracąc nadziei na przyszłość, winniśmy jednak zgodzić się z tym, że postęp w upowszechnianiu rekreacji nie idzie w parze z postępem w rodzeniu się rzeczywistych potrzeb aktywności fizycznej pasywnego społeczeństwa cywilizacji konsumpcyjnej. Nieco inne zjawisko obserwujemy we współczesnej turystyce. Wydaje się, że powoli, ale systematycznie podlega ona „uplastycznieniu” w stronę wzorów konsumeryzmu. Z pierwotnych dwóch funkcji: poznawczej i aktywności fizycznej, rozwijająca się turystyka ewoluuje coraz bardziej w kierunku realizacji wielu innych funkcji – ale z wyraźnym ograniczeniem funkcji aktywizowania fizycznego swoich uczestników. Pojęcie turystyka aktywna w odróżnieniu od innych jej odmian też o tym świadczy. Nie wydaje się możliwe sztuczne kierowanie rozwojem turystyki, kierują nim potrzeby konsumentów, trendy – wzory obce i rodzime, w tym najpotężniejszy – konsumpcyjny styl życia.