Można podzielić go na mniejsze części, rozdzielić je między siebie po to, by każdy harcerz szczególnie dokładnie naszkicował jedną część. Później, na podstawie szkiców, nanoście zbadany odcinek na mapę. Tylko niech to robi stale jeden i ten sam harcerz, żeby mapa była robiona jednolicie, czysto i „fachowo“. Jak widzicie pracy będzie niemało. Wystarczy nie- tylko dla zastępu, ale całej drużyny wakacyjnej. Być może skończycie Wasze dzieło dopiero po wakacjach, już w czasie roku szkolnego. Czy praca ta będzie ciekawa? To już zależy tylko od Was. Gdybyście stale tylko mierzyli może to i nie byłaby ciekawe. Ale możecie urozmaicać swoje zajęcia. Na przykład: stajecie na najwyższym wzniesieniu wybaczonego na ten raz odcinka i wtedy zastępowy wyznacza wszystkim 2 min. czasu. Każdy się stara zauważyć jak najwięcej ciekawych szczegółów na badanym odcinku. Po dwu minutach siadacie w krąg i każdy w tajemnicy zapisuje to co zauważył. Wygrywa ten harcerz, który spostrzegł najwięcej ciekawych zjawisk i przedmiotów. Z kolei dzielicie „wasz teren“: każdy otrzymuje swoją część do szkicowania. Ogłaszacie konkurs na najlepszy szkic. Wywiady z ludźmi w sprawie interesujących Was obiektów, będą również bardzo ciekawe. Konkursy na nazwy możecie robić z nagrodami, a nawet kiedy wszystko pójdzie sprawnie, wciągnąć do nich kolegów z poza zastępu. Chyba że przygotowujecie swoją mapę w tajemnicy.